„Kontrolowane wagary” III TE i II LOi
Korzystając z pierwszych promieni wiosennego słońca, 21 marca udaliśmy się na „kontrolowane wagary” w towarzystwie naszych profesorów: pani Marzanny Gruszczyńskiej, pana Ryszarda Marciniaka i pana praktykanta, Sebastiana Grabowskiego. Pilotem naszej wycieczki została pani Magdalena Królikowska a za cel obraliśmy między innymi wyszkowski kirkut, położony zaledwie 15 minut drogi od naszej szkoły, pośród nadbużańskich łąk, na końcu ulicy Łącznej. To było niezwykle ciekawe doświadczenie, zwłaszcza, że większość z nas nigdy nie była w tym miejscu.
Zaciekawił nas już sam początek wycieczki. Po opuszczeniu murów szkolnych, zostaliśmy poproszeni o poszukanie i zabranie ze sobą dowolnej wielkości kamyków. Już na miejscu dowiedzieliśmy się, że zwyczaj przynoszenia ich na groby żydowskie ma związek z oznaczeniem w ten sposób miejsca pochówku, położenie kamienia narobnego nakazuje Tora. Wysłuchaliśmy ciekawego wykładu na temat historii cmentarza, który został założony w latach dwudziestych XIX wieku, a z którym historia niestety nie obeszła się zbyt łaskawie. W czasie II wojny światowej Niemcy wykorzystali macewy nagrobne do prac melioracyjnych oraz utwardzenia placu obok siedziby gestapo przy ulicy Zakolejowej. Po wyzwoleniu miasta utworzono tam kopalnię żwiru. Wykład wzbogacony został o prezentację zdjęć z lat 1996-97, kiedy to na miejscu dawnej nekropolii rozpoczęto budowę Pomnika Pamięci Żydów Wyszkowa, odsłoniętego 14 sierpnia 1997 roku. Po wykładzie przyszła kolej na część praktyczną, podczas której próbowaliśmy rozszyfrować znaczenie symboli na macewach. Udało się dostrzec symbole świec i świeczników, wskazujące na groby kobiece (to one zapalały świece szabasowe), lwa (znak plemienia Judy, symbol potęgi, siły, wyzwolenia i odkupienia) czy księgi (grób osoby uczonej lub przepisującej Torę). Nie zabrakło również innych ciekawostek. Dowiedzieliśmy się na przykład, że na żydowskich grobach nie umieszczano daty urodzenia a jedynie datę zgonu, pogrzeb odbywał się bardzo szybko, nawet w ciągu doby od momentu śmierci a przez setki lat Żydzi chowani byli bez trumien, zgodnie z biblijnym zapisem „z prochu powstałeś, w proch się obrócisz”, aby ciało było lepiej zespolone z ziemią. Niestety, musimy stwierdzić z przykrością, że wyszkowski kirkut popada w ruinę. Miejsce położone na uboczu, zaśmiecone, ze stuletnimi macewami pomalowanymi sprayem… Przykry widok, zważywszy na ich wartość historyczną.
Kierując się w stronę centrum miasta minęliśmy budynek starej elektrowni, gdzie w czasie wojny mieścił się skład broni i zakład rusznikarski a od 1954 roku zajęcia odbywali tam uczniowie szkoły zawodowej.
Kolejny etap wycieczki to kościół św. Idziego i wspominanie przeszłości przy Dębie Pamięci, posadzonym 15 sierpnia 2013 roku ku czci Eugeniusza Graduszewskiego, zamordowanego w Katyniu a prywatnie ojca pani profesor Teresy Kąkolewskiej, emerytowanej nauczycielki CKU.
Spotkanie z historią naszego miasta w to przyjemne, słoneczne przedpołudnie, zakończyliśmy wizytą w jednej z wyszkowskich pizzerii.
Klasa III TE